Post Dyskusyjny

W domu, w sklepie, czy na rynku,

Językami, tak jak w młynku,

Mielą wciąż bez odpoczynku;

Każda gada - byle długo,

Jedna z drugą i przez drugą,

A gdy zasną, nawet we śnie

Rozmawiają jednocześnie:

O tym, co się z wiatrem dzieje,

Wtedy, kiedy wiatr nie wieje.

Że na poczcie wybuchł pożar,

Że się mydlarz z pralką pożarł,

Że aptekarz dostał pryszczy,

Że siędzinie nos się błyszczy,

Że kokoszka od sąsiaski

Zniosła cztery jajka w kratki,

Że cioteczka spod Piaseczna
Okazała się stryjeczna.
Bo kuzynka z Ciechocinka
Zamiast córki miała synka.

Miłej zabawy!